|
Olympus OM-D E-M10 z obiektywem M.Zuiko 60 mm f/2.8 Macro |
Wstęp
Nie będzie to test, nawet nie będzie to pełna recenzja (skoncentruję się na właściwościach budowy obiektywu i ostrości, praktycznie pomijając takie cechy jak praca pod światło, aberracje chromatyczne czy winieta), ale ponieważ
szkiełko jest ciekawe, uznałem że warto je co nieco przybliżyć. Tym bardziej, że jak na obiektyw macro o skali odwzorowania 1:1 jest on stosunkowo niedrogi - kosztuje nieco ponad 2200 zł (kwiecień 2016 r.), ale przy różnego rodzaju promocjach można go nabyć znacznie taniej - za mój zapłaciłem ok. 1700 zł (fakt, w Czarny Piątek ;-)). Poza tym jest nieduży (choć dość długi, ale za to wąski) i lekki, ładnie pasuje nawet do niezbyt dużego Olka E-M10.
Opisuję ten obiektyw z punktu widzenia niedzielnego amatora fotografii zbliżeniowej, nie stosującego jej bardziej zaawansowanych praktyk, jak np. dodatkowe oświetlenie, sztuczne tła czy stacking, czyli składanie wielu zdjęć celem uzyskania większej głębi ostrości.
Budowa i specyfikacja
Trochę danych:
Nazwa |
Olympus M.Zuiko Digital 60 mm f/2.8 ED Macro
|
Ogniskowa |
60 mm
|
Kąt widzenia
|
20°
|
Przysłona maksymalna
|
f/2.8
|
Przysłona minimalna
|
f/22
|
Budowa (grup/elementów) |
10/13
|
Ilość listków przysłony |
7
|
Minimalna odległość ostrzenia |
0,19 m
|
Wymiary minimalne |
82x56 mm
|
Waga |
186 g
|
Rozmiar filtra |
46 mm
|
Cena na dzień publikacji recenzji |
ok. 2200 zł
|
Uwagi |
Obiektyw do aparatów Mikro 4/3
|
Obiektyw jest leciutki, ale dobrze wykonany, nie odnoszę wrażenia braku solidności. Jest dość długi i chudy i nawet na małym E-M10 wygląda nieco śmiesznie (trochę podobnie do Minolty 135 mm f/2.8 założonej do dużego aparatu cyfrowego, jak np. Sony A900). Oczywiście nie wpływa to na jego funkcjonalność, choć taki zestaw nie do każdej kieszeni kurtki się zmieści. Warto dodać, że obiektyw jest odporny na zachlapania - cecha niewątpliwie pożądana w makro.
W pudełku znajdziemy tylko obiektyw, dekielki i odpowiednią papierologię. Zabrakło niestety osłony przeciwsłonecznej.
Obiektyw wyposażony jest w limiter AF, pozwalający układowi ustawiania ostrości pracować w 3 trybach: od 0,19 m do 0,4 m, w pełnym zakresie (od 0,4 m do nieskończoności) i z pominięciem zakresu makro, czyli od 0,4 m do nieskończoności. Dodatkowo limiter można przekręcić do położenia, w którym aparat ustawi ostrość na minimalnej odległości, czyli przy skali odwzorowania 1:1 (limiter nie pozostaje w tym położeniu, samoczynnie wraca do zakresu 0,19-0,40 m).
Szybkość AF jest więcej niż zadowalająca, a jego skuteczność naprawdę wysoka. Co prawda obiektywowi zdarza się nie umieć ustawić ostrości lub ustawić ją nieprawidłowo, ale są to przypadki rzadkie. Z reguły AF trafia szybko i w punkt, niezależnie od odległości ostrzenia.
Jeśli chodzi o ostrzenie manualne, to tutaj japońscy konstruktorzy chyba odrobinę przesadzili... Pełen obrót (całkiem wygodnego) pierścienia ostrości to ok. 1200 stopni! Oczywiście ułatwia to bardzo precyzyjne ostrzenie, ale z reguły po prostu strasznie dużo się trzeba nakręcić ;-)
Na górze obiektywu umieszczono skalę odwzorowania wraz ze skalą odległości od fotografowanego obiektu. Wartości na skalach dotyczą co prawda tylko zakresu makro (plus nieskończoność), ale w normalnym wykorzystaniu tego obiektywu jest to w zupełności wystarczające.
Ostrość
Jak przystało na obiektyw makro, Olympus 60 mm f/2.8 oferuje świetną ostrość już od pełnego otwarcia przysłony. Wyjątkiem są same rogi kadru - aby tam uzyskać bardzo dobre rezultaty należy przysłonę przymknąć do wartości f/4.
Najlepszą ostrość osiągniemy na przysłonie f/5.6, niestety ze względu na niewielką fizycznie matrycę już od f/8 zaczyna być widać delikatny wpływ dyfrakcji. Przy najwyższych wartościach przysłony (f/16-f/22) jest ona już wyraźnie widoczna, co jest o tyle niepożądane, że w fotografii makro często musimy mocno przymknąć obiektyw, by uzyskać pożądaną głębię ostrości.
Poniższe zestawienie to wycinki 1:1
z pełnego kadru pokazanego na początku serii. Zdjęcia zostały wywołane z
plików RAW w programie Lightroom CC na standardowych ustawieniach, bez wyostrzania. Odległość ostrzenia wynosiła ok. 50 cm.
Centrum
|
Cały kadr |
|
f/2.8 |
|
f/4.0 |
|
f/5.6 |
|
f/8 |
|
f/11 |
|
f/16 |
|
f/22 |
Róg kadru
|
Cały kadr |
|
f/2.8 |
|
f/4.0 |
|
f/5.6 |
|
f/8 |
|
f/11 |
|
f/16 |
|
f/22 |
Głębia ostrości
Niewielka matryca Mikro 4/3 może zarówno utrudniać, jak i ułatwiać zrobienie zdjęcia makro. Z jednej strony wpływ dyfrakcji na ostrość zdjęcia widać już przy mniejszym przymknięciu przysłony, z drugiej pozwala na uzyskanie większej głębi ostrości niż np. matryca pełnoklatkowa, przy tych samych wartościach przysłon. A jak ważne jest uzyskanie większej głębi ostrości widać na poniższym przykładzie:
|
f/2.8, skala odwzorowania 1:1 |
|
f/16, skala odwzorowania 1:1 |
Powyższe fotografie to zdjęcia typowych kredek ołówkowych w skali 1:1. Jak widać, w takim przypadku nawet mocne przymknięcie obiektywu, nawet na niedużej matrycy Mikro 4/3 nie pozwala na uzyskanie głębi ostrości większej niż kilka-kilkanaście milimetrów.
Oto jak wygląda sytuacja dla skalo odwzorowania ok. 1:3
|
f/2.8 |
|
f/4.0 |
|
f/5.6 |
|
f/8 |
|
f/11 |
|
f/16 |
W tym przypadku już przy f/11 (a więc jeszcze w momencie, kiedy dyfrakcja nie degraduje za mocno obrazka) prawie cały obiekt mieści się w głębi ostrości.
Podsumowanie
Co tu dużo pisać, polubiłem ten obiektyw. Daje ładny obrazek, ma szybki i celny AF, jest solidnie zbudowany, a przy tym lekki i całkiem nieduży. Do tego można go kupić w raczej niewygórowanej w stosunku do parametrów i możliwości cenie. Jeśli makro i okolice są w sferze Twoich zainteresowań, warto moim zdaniem poważnie rozważyć zakup Olympusa M.Zuiko 60 mm f/2.8 Macro.
Zdjęcia przykładowe
Jak zwykle w tej części zamieszczam zdjęcia, które z reguły zostały poddane większej lub mniejszej obróbce. Kliknięcie prowadzi do obrazka w większym rozmiarze.
|
f/8, 1/125 s, ISO500 |
|
f/5.6, 1/125 s, ISO320 |
|
f/2.8, 1/320 s, ISO200 |
|
f/4.0, 1/1000 s, ISO200 |
|
f/4.0, 1/1250 s, ISO200 |
|
f/5.6, 1/320 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/1000 s, ISO200 |
|
f/4.0, 1/400 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/500 s, ISO200 |
|
f/5.6, 1/200 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/500 s, ISO200 |
|
f/5.6, 1/200 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/160 s, ISO400 |
|
f/2.8, 1/1000 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/200 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/400 s, ISO200 |
|
f/2.8, 1/400 s, ISO200 |
W wielu komentarzach i testach można przeczytać moim zdaniem mylną opinię, że niby to ten obiektyw ma w porównaniu do FF lub APS-C dużą głębię ostrości.Jeśli przy odwzorowaniu 1:1 i minimalnym F2,8 głębia ostrości wynosi ok 1-1,5mm to moim zdaniem ów obiektyw osiąga małą a nawet bardzo małą głębię ostrości. Zainteresowanym mogę wysłać zdjęcia testowe obrazujące głębię ostrości tego obiektywu w zależności od F.
OdpowiedzUsuńProśby o foty słać na piogen@o2.pl
Uważam że jest to ciągle najlepsze szkło do robienia makro jeśli chodzi oczywiście o system mikro 4/3.
Ma bowiem wg. mnie 2 najważniejsze cechy jakie są potrzebne do fajnego makro. 1-duże powiększenie 2-duża rozdzielczość (szczegółowość) optyczna
Ależ on ma dużą GO... w porównaniu do 120 mm f/2.8 na FF :-)
OdpowiedzUsuńI dobrze, że ma nieco większą, bo łatwiej jest o dobre zdjęcie makro, na którym ostrość obejmuje nie tylko końcówki czułków owada...
Zgadzam się, że to bardzo fajne szkło do makro, sam najchętniej używam zestawu E-M10 + Zuiko 60/2.8 do moich nieudolnych prób fotografii zbliżeniowej.