niedziela, 26 października 2014

Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 Aspherical II + Sony A7 - test konsumencki

Sony A7 + Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 II Aspherical



Wstęp
 
 W poszukiwaniu doskonałej 35-tki sprawdziłem już wiele obiektywów. Były to m. in. różne wersje 35mm f/2 z mocowaniem Canon FD, Zeiss 35mm f/2 z bagnetem Contax G, Rokkor 35mm f/1.8 (MD) czy ostatnio Sony 35mm f/2.8 FE. Wszystkie były całkiem fajne, ale żaden z nich tak do końca mnie nie zachwycił. Kiedy więc udało mi się za całkiem niezłą cenę nabyć tytułowego Noktona, nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań - w końcu dość często ultra jasne obiektywy dopiero po przymknięciu pozwalają uzyskać przyzwoite rezultaty, a ten Voigtlander jest w dodatku całkiem niewielki, jak na takie światło. W dodatku szerokokątne obiektywy z bagnetem LM mają często problemy z jakością obrazu na brzegach i w rogach matryc aparatów A7 i A7r... Czy miałem rację? O tym przekonacie się w dalszej części testu.




Specyfikacja

Nazwa/Name   Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 Aspherical
Ogniskowa/Focal lenght
35mm
Przysłona max/Max aperture
f/1.2
Przysłona min/Min aperture
f/22
Budowa (gr./el.)/Construction (gr./el.)
7/10
Ostrzy od/MFD
0.5m (< 2 ft.)
Wymiary/Dimensions
60.8/62mm
Waga/Weight
471g
Rozmiar filtra/Filter size
52mm
Cena/Price
4200zł (1200 USD)
Uwagi



Budowa i użytkowanie

Choć niewielki, Nokton sprawia bardzo solidne wrażenie. Po części jest to zasługa materiałów, z których został wykonany (klasyczne metal i szkło), czego rezultatem jest spora, jak na nieduże wymiary, waga obiektywu; drugim składnikiem dobrego wrażenia jest bardzo porządne wykonanie, jakim cechują się wszystkie obiektywy Cosina Voigtlander, których miałem przyjemność do tej pory używać.
Pierścień ostrości jest wystarczająco szeroki i pracuje z miłym, bardzo równomiernym oporem. Obsługa pierścienia przysłon, wygodnie umieszczonego z przodu obiektywu, to również przyjemność dzięki brakowi jakichkolwiek luzów i wyraźnym "klikom" występującym co 1/2 EV (w zakresie f/11-f/22 co 1EV).
Klasyczny wygląd sprawia, że Nokton świetnie pasuje do aparatów Sony A7(x), a także zapewne do innych bezlustrowców o w miarę tradycyjnym kształcie. Na poniższych zdjęciach widać omawiany obiektyw zamocowany do aparatu Sony A7 poprzez nietypowy, helikoidalny adapter, opisywany w poprzednim wpisie na blogu. Szeroki, srebrny pierścień regulacyjny adaptera nieco psuje wygląd całości, na pewno ze zwykłą przejściówką LM-Sony E całość będzie się prezentowała jeszcze przyjemniej.





Ostrość

Nie ukrywam, że moje obawy dotyczyły przede wszystkim ostrości w okolicach maksymalnego otworu względnego (centrum), jak i po nawet znaczącym przymknięciu przysłony (rogi). Jak się okazało, obawy te były płonne - obiektyw jest przyzwoicie ostry w centrum już od f/1.2, a ostrość w rogach jest akceptowalna już od f/2.8. To znacznie lepszy wynik, niż w przypadku obiektywów Leica M o podobnej ogniskowej współpracujących z aparatami z serii A7, gdzie jakość obrazu w rogach kadru była nieakceptowalna właściwie dla dowolnej przysłony.

Poniższej seria zdjęć wykonanych dla niewielkiej odległości ostrzenia (ok. 0,6m) na kolejnych pozycjach przysłony (f/1.2-f/8 i dodatkowo f/22). Proszę o zwrócenie uwagi na fakt, iż poniższe zdjęcia nie były w jakikolwiek sposób wyostrzane - ani w aparacie (robię w RAW), ani w późniejszej obróbce. Wg mnie rezultaty są naprawdę znakomite...
Na zdjęciach prezentowana jest kolejno ostrość: w centrum, w prawym dolnym rogu i w lewym dolnym rogu. Jak widać, na jakość obrazka w rogach na większych otworach przysłony wyraźny wpływ ma winietowanie obiektywu, które nie dziwi przy jego jasności i rozmiarach. Nie zaobserwowałem natomiast znanego z innych obiektywów z tym mocowaniem przesunięcia kolorów (color shift). Jak zwykle, kliknięcie powoduje otwarcie obrazka w większej rozdzielczości.


Fotografowana scena (dla pierwszego i trzeciego obrazka z porównań)

f/1.2

f/1.4

f/2.0

f/2.8

f/4.0

f/5.6

f/8.0
f/22
Przy okazji sprawdziłem, z jakiej odległości pozwala nam ostrzyć ten obiektyw przy zastosowaniu adaptera helikoidalnego. Okazało się, że są to 23cm, jednak widać wyraźnie, że obiektyw nie został skonstruowany z myślą o tak małych odległościach ostrzenia, gdyż otrzymywany obraz zaczyna być akceptowalnie ostry w centrum dopiero po przymknięciu przysłony do f/2.8-f/4. A tak wygląda fotografowana scenka przy maksymalnym wysunięciu adaptera:
Sony A7, Nokton 35mm f/1.2 Apsherical II, adapter helikoidalny, z 23cm
Kolejne porównania dotyczą ostrzenia na nieskończoność. Sytuacja nie różni się jednak wiele od przedstawionej powyżej, również przy dużych odległościach ostrzenia otrzymujemy obrazek akceptowalnie ostry w centrum już od "pełnej dziury" i na rogach od f/2.8. Tym razem prezentowana jest ostrość w centrum i prawym dolnym rogu, na przysłonach f/1.2-f/5.6

Fotografowana scena - niestety pogoda nie dopisała...
f/1.2

f/1.4

f/2.0

f/2.8

f/4.0

f/5.6

Winietowanie

Ze względu na niewielkie rozmiary obiektywu i dużą światłosiłę można było się spodziewać, że Nokton 35mm f/1.2 nie jest wolny od tej wady. Rzeczywiście, winietowanie jest wyraźne na "pełnej dziurze" i stopniowo ustępuje wraz z przymykaniem przysłony, by stać się praktycznie niezauważalnym przy f/4.0:

f/1.2

f/1.4

f/2.0

f/2.8

f/4.0
f/5.6


Aberracje chromatyczne

Oczywiście występują, jak w większości ultrajasnych obiektywów. Jednak nie są specjalnie uciążliwe i łatwo się ich pozbyć w postprocesie. Poniżej najbardziej ekstremalny przykład, jaki udało mi się wyprodukować:
Plik bez obróbki

Po usunięciu aberracji chromatycznych





Praca pod światło i odblaski

Nokton dość dobrze radzi sobie z pracą pod światło i redukowaniem flar. Nie oznacza to, że nie da się ich uzyskać:
Sony A7, Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 Aspherical @f/1.2

Sony A7, Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 Aspherical @f/1.2

Na większych otworach przysłony występuje ponadto delikatna utrata kontrastu, ale na tyle mała, że raczej do twórczego wykorzystania, niż przeszkadzająca.
Sony A7, Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 Aspherical @f/1.4


Podsumowanie

Voigtlander Nokton 35mm f/1.2 II Aspherical to nie jest tani obiektyw. 4200zł to więcej, niż należy zapłacić za systemowego Zeissa 35mm f/2.8 z autofokusem, który choć znacznie ciemniejszy, również daje obrazki o bardzo dobrej jakości. Cena jest także niewiele niższa od niedawno zaprezentowanego Zeissa Loxii 35mm f/2 z mocowaniem E. Jednak biorąc pod uwagę jakość obrazka, jaki uzyskujemy z tytułowego Noktona oraz fakt, że na popularnych serwisach aukcyjnych da się go od czasu do czasu znaleźć za znacznie niższą cenę, jest to pozycja zdecydowanie warta rozważenia. Dodatkowe plusy to znakomita jakość wykonania i bardzo dobre wyważenie zestawu z pełnoklatkowym bezlustrowcem Sony. A do tego zdjęcia robione tym obiektywem mają to coś, co sprawia, że po prostu chce się nim fotografować. Dla mnie to, jak na razie, najfajniejsza "35-tka", jaką miałem okazję używać z Sony A7.


Zdjęcia przykładowe

Zdjęcia przykładowe, w przeciwieństwie do prezentowanych wyżej zdjęć testowych, zostały poddane mniejszej lub większej obróbce w programach Lightroom 5.4 i Paint Shop Pro X3. Przy okazji można ocenić to, o czym celowo nie pisałem wcześniej - sposób oddawania nieostrości, tzw. boke. Wg mnie jest całkiem przyjemne, zwłaszcza jak na obiektyw o ogniskowej 35mm, ale to sprawa tak indywidualna, że każdy powinien ocenić to sam.

f/1.2

f/1.4

f/1.2

f/1.2

f/2.0

f/1.4

f/2.0
f/1.2
f/1.2, zmniejszona odległość ostrzenia (adapter helikoidalny)

f/1.4, zmniejszona odległość ostrzenia (adapter helikoidalny)

f/2.0

f/2.8

f/1.2

f/1.2, zmniejszona odległość ostrzenia (adapter helikoidalny)

f/2.0

f/1.2

f/1.4

f/2.8, zmniejszona odległość ostrzenia (adapter helikoidalny)

f/1.4

f/2.8

1 komentarz:

  1. Mam A7R i Zeissa 55 1.8 (oraz 21 i 90). Mocno zastanawiam się nad tym Noktonem. Szkoda, że recenzent nie pokazał jego możliwości na f/1.2 przy b. słabym świetle...

    OdpowiedzUsuń