Per analogia: Adapter Techart Leica M - Sony E z autofokusem

Sony A7RII i adapter Techart Pro Leica M - Sony E AF

Jakiś czas temu miłośników używania obiektywów manualnych z aparatami serii A7 zelektryzowała informacja o rozpoczęciu przez chińską firmę Techart prac nad adapterem umożliwiającym używanie autofokusa z obiektywami Leica M. Minęło kilka miesięcy i adapter taki można już nabyć w sklepie producenta, co też oczywiście z radością uczyniłem.
Kilka dni temu dotarła do mnie paczka Poczty Polskiej, a w niej, ku mojemu zaskoczeniu (głównie chodziło o niespodziewanie krótki czas podróży przesyłki, ok. tygodnia) znalazłem gustownie zapakowane pudełko z omawianym adapterem.

Gustowne pudełko z ekscytującą zawartością (adapter, dwa dekielki, instrukcja)

Czym prędzej przystąpiłem do zamontowania adaptera do mojej A7RII, potem przyszedł czas na wybór obiektywu - a właściwie tylko zdjęcie go z półki i zamontowanie, gdyż już dawno postanowiłem, że jako pierwszy sprawdzony zostanie Voigtlander Nokton 35 mm f/1.2 VM II.

Po podpięciu obiektywu i włączeniu adaptera nastrój radosnego wyczekiwania szybko zamienił się w rozczarowanie - owszem, autofokus działał, ale tylko od ok. 40 cm do 1 m... Na szczęście szybko przypomniało mi się, że by obiektyw ostrzył w całym zakresie, trzeba go ustawić na nieskończoność. OK, teraz wszystko śmiga bezproblemowo :-)
Początkowo nic nie zmieniałem w ustawieniach obiektywu, czyli ogniskowa, jaką podawał do aparatu wynosiła 15 mm. Potem zmieniłem na właściwą, czyli 35 mm - dokonuje się tego ustawiając w aparacie odpowiednią przysłonę (w tym przypadku f/22) i wciskając spust.

A potem... zmieniłem ponownie an 15 mm, bo AF stał się wolniejszy i częściej miewał problemy z ustawieniem ostrości!

Ale do rzeczy - na pewno jesteście ciekawi, jak to jest z tym AF. Otóż jest... różnie. W dobrym świetle i przy kontrastowym obiekcie adapter potrafi ustawić ostrość bardzo szybko - w ok. 0,5 s, jeśli zdecydowanie zmieniamy odległość ostrzenia, a jeśli ta zmiana jest niewielka - w niemierzalnie mały ułamek sekundy, dosłownie natychmiastowo! W gorszym świetle i przy mniej kontrastowym obiekcie jest oczywiście wolniej, ale bardzo rzadko jest problem w ustawieniem ostrości w ogóle. Powyższe dotyczy sytuacji, kiedy używamy czujnika w samym centrum kadru - im dalej od środka, tym jest z reguły wolniej, a przede wszystkim mniej celnie i mniej pewnie, aż do całkowitej niemożności ustawienia ostrości. Bywają także sytuacje, kiedy przy dobrych warunkach i kontrastowym obiekcie adapter "jeździ" w tył i w przód, bezskutecznie próbując wyostrzyć - na szczęście nie są one częste. Dokładnie opiszę to w szczegółowym teście adaptera, który powinien ukazać się niedługo.

Co jeszcze... adapter umożliwia zmniejszenie minimalnej odległości ostrzenia - wystarczy ustawić pierścień ostrości w obiektywie w pozycji przed nieskończonością. Oczywiście im bliżej MFD obiektywu, z tym mniejszej odległości możemy ustawić ostrość i oczywiście nie mamy wtedy możliwości ostrzenia na nieskończoność.

Dzięki adapterowi Techart Pro możemy też cieszyć się automatycznym ustawianiem ostrości w obiektywie Voigtlander Heliar 40 mm f/2.8. To ciekawe szkiełko w ogóle nie posiada pierścienia ostrości, gdyż przeznaczone jest do użycia z adapterem close focus firmy Voigtlander. Na szczęście z adapterem Techart Pro działa bezproblemowo w całym zakresie ostrzenia. A z obiektywem tym wiąże się zabawna historia - po podpięciu go do aparatu przez omawiany adapter po raz drugi miałem sytuację, w której w żaden sposób nie mogłem uzyskać ostrego obrazu. Ki czort? Przecież tu nie ma pierścienia ostrości... Ech, no oczywiście, przecież to jest obiektyw składany (collapse), trzeba go najpierw wysunąć! ;-)

Acha, na chwilę obecną adapter Techart Pro jest kompatybilny tylko z trzema modelami aparatów Sony E: A6300, A7II i A7RII.

To tyle na pierwszy raz. Na koniec jeszcze po kilka zdjęć z każdego sprawdzonego przeze mnie obiektywu.